Violetta i Ludmiła
- Violu nie zachowuj się tak jesteś moją przyjaciółką,
I nie podoba mi się patrzeć jak cierpisz przez Leóna.
Który przyprowadził tą dziewczynę i całuje się z nią
przed wszystkimi. Zdaje mi się nie sprawiedliwie.
- Tak w porządku Ludmiła
- Dobrze.
Violetta i Diego
- Ej ej co ci się stało? Zrobiła ci coś Ludmiła?
- Ludmiła nic mi nie zrobiła, więc co ci jest czemu
masz taką minę?
- Pocałowali się Diego.
- Bądź spokojna chcesz żebyśmy poszli w inne miejsce najlepiej.
Porozmawiamy spokojniej.
- Wolę wrócić do domu.
- Dobra odprowadzę cie.
- Dziękuję że mnie odprowadziłeś Diego
do jutra.
- Nie nie wyjdę stąd aż się nie uśmiechniesz.
- Diego proszę cie możesz iść Proszę.
- Ja mogę ci pomóc. Jeśli mi pozwolisz oczywiście
- Jestem ci bardzo wdzięczna z całego serca
ale nie jestem z humorze Diego.
- I także nie chce żebym coś ugotował dla ciebie?
- w którym momencie zaczęliśmy mówić o jedzeniu.
- Nie wiem ale mogę coś zrobić żebyś przestała
o tym myśleć, i żebyś się uśmiechała
- Jaka jest propozycja?
- Że ugotujemy coś dla wszystkich i razem zjemy
i co ty na to.
- Że tak podoba mi się pomysł.
- Tak
German i Ramallo
- Widziałeś Esmeraldę?
- Esmeralda przyszła niedawno była bardzo zmieniona
poszła do swojego pokoju. Wybacz co jej zrobiłeś?
- To długi temat.
- Przyjacielu mam dużo czasu.
- Nie nie chcę rozmawiać to długi temat, wiem że będziesz
mnie krytykować i nie miałem dobrego dnia więc nie.
León i Lara
- I podobała ci się piosenka?
- Podobała, naprawdę to wszystko jest niesamowite.
Masz dużo szczęścia mając to miejsce.
- Nie mam szczęście mając ciebie.
- Dziękuję za zaproszenie mnie.
- Nie rozumiem czemu mówisz że cie zaprosiłem?
- Wysłałeś mi wiadomość, spójrz.
- Coś się stało?
- Nie nic.
Francesca i León
- León możemy porozmawiać sami przez chwilkę?
- Teraz nie mogę.
- To jest ważne.
- Nie przejmujcie się mną poczekam na ciebie na zewnątrz.
- Co się dzieje?
- Nie, tobie co się dzieję, co ty robisz?
- Nie zaczynaj okey mam pełne prawo.
- Do czego? Do całowanie się z twoją dziewczyna w studio
przed wszystkimi?
Już ci mówiłam tamtego dnia na mojej imprezie urodzinowej,
a teraz sprowadzasz ją tutaj?
Po co żeby cię zobaczyła Violetta całującego ją?
- Widziała czy co?
- Chodźmy León
- Zobaczmy Lara przyszła ponieważ ktoś wysłał jej wiadomość
z mojej komórki, kto to był?
- Ktoś kto?
- Nie wiem przez to co mi powiedziałaś ktoś chciał żeby Violetta
widziała mnie z Larą.
- Dobrze ale nikt cie nie zmuszał żebyś przyszedł z nią na moją
imprezę urodzinową.
- Okey może byłem trochę bezczelne ale tym razem to nie ja.
- Viola nie zasługuje na to i to z imprezy. I ty to wiesz
tym bardziej z powodu będąc z nią.
Zrób jedną rzecz respektuj ją tak. Ponieważ z tobą jest dobrze
ale z nią nie.
Violetta i Diego
- Trochę zazdrosny twój tato.
- W porządku, w porządku,w porządku
- Już lepiej
- Przepraszam
- Kontynuujemy?
- Tak, tak
- Nie mogę ci wierzyć.
- Widziałaś
- Co robisz
Olga
- Wejdź León nie już późno idę.
- Nie León po co przyszedłeś?
- Nie zamierzałem przyjść.
- Idę się umyć trochę w porządku?
- Ufam ci ale uważaj.
- Co się dzieję?
- Nie chciałem żebyś zobaczyła mnie z Lara tak
- Jeśli nie chciałbyś żebym cie nie zobaczyła
nie pocałował byś jej w studio nie.
- Ja jest nie sprowadziłem.
- Ktoś zawołał żeby przyszła.
- Ktoś?
- Tak ktoś jej wysłał wiadomość z mojej komórki.
- Wyobrażam
- To prawda.
- Wiesz co León podobało by mi się żeby to mnie nie dotknęło
ale dotknęło.
Mi dzieje się mi to samo z tobą, nie zapomniałam.
- To śmieszne co mówisz. Kiedy Diego jest u ciebie w domu
Diego to przyjaciel.
- Wcześniej go nie znosiłaś a teraz to przyjaciel?
Dokąd to zmierza.
- Czemu jesteś nie sprawiedliwy ze mną León?
- Mnie nigdy nie zaprosiłaś do gotowania.
- Wiesz co nie rozumiem dlaczego wszystko musi być
takie trudne.
- Kiedy rzeczy się kończą są trudne.
- Nie rozumiem dlaczego skończyło się tak.
Mówiłeś że nasza miłość może przetrwać
wszystko nie?
- Dobrze, może nasza miłość nie była tak silna.
- A nie?
- Nie dlatego się skończyła.
- Tak więc wcześniej czy później
przezwyciężysz to.
- Violetta i Diego
- Violetta jak ci idzie z piosenka
którą przygotowujesz na występ
- Dobrze prawie skończona.
- Dobrze po kolacji możesz nam pokazać
- Tak
- Jaka pyszna pizza naprawdę dzieciaki się postarałyście.
- Z Violetta jako pomocnikiem to ciężko jest źle ugotować
wiesz.
- Masz
- Podaj mi talerz proszę.
- Esmeralda
- Cześć jak się macie
- Dobrze tutaj jesteśmy żeby zjeść pizze którą zrobiła Violetta
- I Diego
- I Diego
- Gdzie się nauczyłeś robić pizze?
- Pracowałem trochę czasu w kuchni w restauracji.
- A w restauracji, jak dobrze, ja mam przyjaciela który pracuję
w restauracji, przyjaciela i przyjaciółkę.
- Dzieciaki wybaczcie mi wiem że pizza jest niesamowita ale
nie czuję się dobrze pozwólcie
- Diego starałam się powstrzymać od płaczu naprawdę.
wybacz mi nie mogę.
- Violetta?
- Nie tato on nie ma nic wspólnego?
Violetta i Diego
- Cześć
- Hej jak się masz?
- Dobrze Diego wybacz za wieczór
- Nic się nie stało.
- Tak zrujnowałam ci kolację a ty tyle wysiłku włożyłeś
z robienie pizzy. A ja jak głupia zrujnowałam przepraszam.
- Nie zrujnowałaś wcale nic ale mogę powiedzieć ci coś?
- Tak
- Powinnaś ignorować Leóna, nie chcę żeby cie ranił.
Nie powinnaś cierpieć przez kogoś kto na to nie zasługuje
- Tak tak nie wiem co muszę zrobić Diego ale nigdy się tak
nie czułam.
- Tak jak?
Violetta i Francesca
- Dobrze gotowe już się skończyło i mówisz dla Angie i Pablo
już i musisz zobaczyć się ze specjalistą
- Ale jaki specjalista Francesca oszalałaś?
- Nie możesz śpiewać Violetta.
- Nie mogę tego zrobić za kilka dni będę się lepiej czuła dobra
- Już odpoczęłaś i jest tak samo ile czasu będziesz czekać aż ci wróci głos?
Jeśli nie powiesz Angie powiem ja.
- Nie! nie zaczekaj praca w U-mix jest bardzo ważna dla mnie i jeśli się dowiedzą
że jestem bez głosu i nie mogę śpiewać zwolnią mnie Fran.
- Proszę nie zwolnią cie.
- Tak znajdą inną dziewczynę w minutę.
- Nie wieżę, tak nie możesz kontynuować
- Nie wiem
Marotti
- Violetta na szczęście że cię znalazłem musisz mnie uratować
- Co się stało?
- Co się stało opowiem ci po drodze chodźmy.
- Ale
- Aha nie ty.
- Chodź Violu idziemy tutaj, idziemy
- Marotti co chcesz? Dlaczego mnie tutaj przyprowadziłeś?
- Chodzi o następny, widzisz nagranie które nagraliśmy tamtego dnia
nie wystarcza.
- Aha
- I muszę nagrać od nowa?
- Potem się dowiemy to co teraz wiemy to
jest kilku dziennikarzy którzy są bardzo ważni i chcą zobaczyć jak śpiewasz.
- Aha więc?
- Więc, więc nie mamy nagrania więc zaśpiewasz na żywo.
- Co?
- Na żywo.
- Nie ale ja, potrzebuję się przygotować
- Właśnie przygotować jesteś już przygotowana.
Już przyszli
- Nie, nie Marotti proszę ja nie
- Ty nie możesz uwierzyć.
- Panie i panowie z pracy dziękuje za
przyjście. Przedstawiam wam.