czwartek, 6 czerwca 2013

Violetta2 odcinek 28 po Hiszpańsku

Diego i Ludmiła rozmawiają o swoim planie pozbycia się Violetty ze Studio. Angie znajduje Germana w schowku. Dj, Maxi, Andres i Broadway rozmawiają 
w parku, o nowej pracy jaką dostał Dj. Prowadzenie swojego bloga na cały etat.
Marco zazdrosny o Francescę patrzy jak rozmawia z jakimś chłopakiem. Francesca spotyka 
przyjaciela z dzieciństwa Marco jeszcze nie wie że to jej przyjaciel. Marco 
mówi Francesce że go okłamała. Marotti pyta się Violetty co z jej tatą, i co 
mówił jak do niego dzwoniła. Ona mu odpowiada że powiedział że idzie. I zjawia 
się German. Violetta śni o Leónie. Amber przeprasza Ramallo za to że go szantażowała.
Esmeralda wypytuje Ramallo o Germana. Ludmiła korzystając że nie ma jeszcze Violetty 
prosi Pablo czy może zaśpiewać pierwsza swoją piosenkę. Po występie Ludmiły, Pablo mówi że kolej Diega i Leóna. Diego go informuje że León nadal się nie pojawił. Francesca i Camila zastanawiają się gdzie się León podział. Camila pyta się Fran co się dzieje z Marco. Violetta dowiaduje się że Camila całowała się z Maxim. Esmeralda podejrzewa że German coś ukrywa postanawia go śledzić zatem ją śledzą Jade i Matias. Esmeralda im mówi że German coś ukrywa, Matias nie może w to uwierzyć że mieszkając z nim dwadzieścia cztery godziny na dobę on coś 
przed nią ukrywa. I ona nie wie co to jest. Camila śpiewa "Ser Mejor"-"Be Best"- Chyba tak  to będzie po angielsku.  Ola pyta się Ramallo czemu to zrobił. On jej odpowiada że to był żart (z tym dosypanie przypraw do jedzenia). Ola że być może coś do niej czuje i nie toleruje jak jest szczęśliwa z innym mężczyzną. Ten wyskakuje z "Przestrzeń osobista". Marotti przedstawia Violetcie jej doradcę od wizerunku. Po tym co usłyszała od doradcy Violetta rezygnuje. Pablo ochrzania Marottiego za do że dopuścił by doradca tak potraktował Violette. Dj zostawia nagranie pożegnalne. Olga odprowadza Amber do Esmeraldy,  wrócił ojciec dziewczyny i wraca z nim do domu. Dziewczyna prosi matkę żeby nie krzywdziła tych ludzi bo są dobrzy. Violetta rozmawia z Diego ten jej mówi że może jej pomóc i chce ją pocałować. 
Ciekawe czy tym razem Violetta pozwoli na to? Czy może cudem pojawi się León po nie obecności cały dzień w studio i to zobaczy?
A może wejdzie German przebrany za pianistę i da ochrzan dla Diego? Wiem, wiem sporo pytań.
A odpowiedz dopiero wieczorem. 





Diego i Ludniła

- Więc nadeszła godzina że wy dwoje.
- W dalszym ciągu nie. Ale jest wystarczająco
oddalona od Leóna prawie w każdej chwili możemy być
razem ona i ja.
- Jesteś pewny?
- Jeśli nie ufasz mi to poco poprosiłaś o tą przysługę?
- Dobrze zgodziłeś się mi pomóc pozbyć się Violetty z środowiska.
Ale nie będziesz zaprzeczał że ci się podoba.
- Tak podoba mi się jak podobają mi się wszystkie.
- wiesz co masz rację ma coś nie jest supernowa jak ja ale.
- Tak to jasne że ma coś ma dni policzone w studio.
- Mam nadzieję. Diego powiem ci jedną rzecz nie zakochuj się
w niej.
- To się nigdy nie stanie, ale wiesz co ona jest wystarczająco
zbliżona i ufająca mi. Że zrobi dziecinie prostą prace zrezygnuje
z U-mix.
- Wiem czemu my dwoje rozumiemy się tak
- O tak dlaczego?
- Ponieważ mamy  ten kształt, nie wiem jak to wytłumaczyć.
- To smak przekręcania rzeczy dla naszej wygody.
- Załóżmy. Aj i w tym punkcie spełnię moje marzenia.
My oboje jako gwiazda gigantyczna w miejscu studio
i po tym.
- Wszechświat będzie nasz.

Francesca i Marco

- Okłamałaś mnie.
- Ee
- Sekret nie jest Camili, sekret jest twój o tym.
- To nie sprzedawca.
- W dodatku go bronisz.
- Alessandro jest jednym z moich najlepszych przyjaciół
dorastaliśmy razem.
- O tak?
- Tak
- I dlaczego mi nie powiedziałaś że jest w Buenos Aires?
- Ponieważ właśnie go spotkałam nie wiedziałam że tu będzie.
- Powiedziałaś mi że nie pójdziesz ze mną zjeść, ponieważ
idziesz się spotkać z Violą. W rzeczywistości czekałaś by się
spotkać z tym typem. Francesca nie mogę uwierzyć
że taka jesteś.
- To nie moje...Marco.


Violetta i Marotti i German

- Co się dzieje twojemu tacie że nie przychodzi?
Kiedy zadzwoniłaś co ci powiedział?
- Że idzie Marotti.
- Twój tato nie chce żebyś to robiła, bo ja pamiętam
że w tamtym roku nie chciał żebyś śpiewała.
- Tak dobrze, ale teraz mnie rozumie i wie ile  to
wszystko dla mnie znaczy
- I dla mnie, dla mnie znaczy dużo, dla ciebie, da studio,
dla U-mix, dla wszystkich nie.
- Dobrze zadzwonię do niego.
- Tak i wpisz dobrze.
- Przepraszam, przepraszam i że się spóźniłem.
- Cześć tato
- W porządku?
- Tak
- Najważniejsze że już jesteś tutaj German.
Podpisz tutaj proszę na linii zaznaczonej
to są te same papiery co wysłałem mailem,
ale na żywo.
- Tak
- Nie odbierzesz
- Nie
- Może to ważne.
- Nie to nie ważne.
- Nie niech najpierw podpisze a potem od bierze.
- Tak ja tego nie podpisze.
- Jak to możliwe że zawsze robisz mi to samo.
- Jaki jest problem German?
- nie nie problemu nie ma, w rzeczywistość najpierw muszę
porozmawiać z moją córką.
- A.
- Już rozmawialiśmy, nie już rozmawialiśmy.

Violetta i German

- Nie wiem o czym chcesz rozmawiać, nie wiem
- Nie, w rzeczywistości chcę się upewnić,
czy robisz to dla pieniędzy. Jak nie to temu że chcesz.
- Tato nie. Dlaczego zadajesz mi to pytanie?
- Ponieważ tak widzę cię, nie jesteś sobą nie wiem
zdałem sobie sprawę że nie jesteś zadowolona tym wyglądem.
- Dobrze to nie prawda że nie chuje się wygodnie z tym,
ale już się przyzwyczaję to nowa zmiana dla mnie.
- Tak?
- Tak
- Naprawdę?
- Tak naprawdę. Naprawdę tato nie robię dla pieniędzy.
Bądź spokojny, robię to dla mnie ponieważ myślę że to okazja.
- W porządku wiesz że cię kocham i bardzo.
- Też cie kocham.
- Kto to taki dokuczliwy do ciebie dzwoni.
- Właściwie jest  dokuczliwy..
- Więc pewne, pewny że German nie będziesz żałował tego.
- Mam nadzieję.
- Dobrze zostawiam was bo mam lekcje tak.
- Cześć tato
- Cześć
- Jak ładna jest. Dobrze twoją córkę czeka przyszłość
 błyszcząca German.
 - Tak, powiem tak jeśli pan nie będzie o nią dbał i ją skrzywdzi.
Proszę dbać o nią jakby była pana córką. Dbać jakby była moją córką
bo jak nie to będzie źle Marotti. Jasne.
- super, dobrze.



Sen Violetty o Leónie

- Wiedziałam że cie znajdę tutaj.
- Wiedziałem że przyjdziesz.
- Potrzebuję żebyśmy porozmawiali.
- Okey rozmawiajmy.
- Dlaczego wszystko musi być tak trudne?
- Dlatego że  my utrudniamy wszystko.
- I?
- To jest łatwe.
- Łatwe?
- Tak łatwe jak to.

Francesca i Alessandro

- Więc idziemy. na Puerto Madero byłeś?
- Jeszcze nie, nie miałem czasu.
- Nie, musisz iść tak czy tak ponieważ jest
cudownie. I w La Boca?
- Boca, Boca nie.
- Okey zorganizujemy i idziemy, Ach popatrz tutaj jest Marco.
- Przeczytaj to, wrócę za chwilę.
- Okey

Francesca i Marco

- Marco
- Wróć rozmawiać ze swoim przyjacielem, tak jakbyś mnie nie widziała.
- Alessndro, Marco jest moim przyjacielem z dzieciństwa,  to nie ma sensu
żebyś był zazdrosny.
- Zazdrosny widzisz jakbym był zazdrosny?
- Tak widzę że jesteś zazdrosny, posłuchaj mnie to mój bardzo dobry
przyjaciel i podobałoby mi się gdybyście się poznali.
- W porządku.
- Ach Kocham cie, chodź przedstawię ci.
Jesteśmy w trakcie organizacji wyjścia teraz Alessandro, Marco
- Cześć.
- Powiedz żeby mnie puścił.
- Puść
- Przepraszam.
- Dobrze myślimy przejść się na Puerto Madero i po tym na La Boca.
Podoba ci się?
- Nie wiem zdecydujcie wy ja pójdę tam gdzie wy.
- Mówi że możemy iść dokąd ty chcesz, żebyś wybrał ty.
Chociaż nie do fryzjera.
- Hahaha możemy iść na La Boca
- Co mi powiedziałeś?
Co mi powiedział Francesca?
- Że podobało by mu się poznać La Boca Marco.
- A La Bo-ca.
- La Boca
- Powiedz że La Boca to niesamowite miejsce.
- Zaczekaj przetłumaczę mu
- Nie Francesca nie pójdę
- Mówi
- Nie idę Idźcie wy.
- Jak to?
- Nie przepraszam zaczynam się źle czuć i
- Coś ci zaszkodziło?
- Nie wiem musiałem zjeść produkt importowany i cześć
Nie wiem co mi zaszkodziło Francesca potem cie zobaczę.
- yhy
- Co się dzieje, czemu idzie?
- Ma rzeczy do zrobienia, rzeczy swoje.
Natomiast powiedział mi że pewnego dnia podkopałoby mu się
zagrać w piłkę nożną z tobą.
- Jaki geniusz Marco.


Francesca i Camila

- Coś się stało Marco? Jesteś zdenerwowana?
- Nie nie jestem zdenerwowana, ale on tak
i dlaczego bo myśli że coś ukrywam.
- I co ukrywasz?
- Że pocałowałaś się z Maxim.
- Całowałaś się z Maxim, nie wiedziałam
- Ci Violetta.
- Nie mogę uwierzyć że nie zadzwoniłaś do mnie,
żeby mi opowiedzieć, powiedzieć.
- tak dzwoniłam z tysiąc razy sekretarka.
- A masz racje ponieważ wcześnie się kładę, tyle spraw
że jestem bardzo zmęczona. Na dodatek
- Violu jesteś rozkojarzona
- Nie jetem rozkojarzona
- A dobrze ale twoja twarz mówi co innego.
- Tęsknie za wami bardzo dziewczyny.
Nie wiecie jak. Jest tyle rzeczy które mi się nie podobają
w tym.
- Jak to co?
- Ten wygląd.
- Mi się podoba twój wygład mogłabym tak.
- Nie to nie jestem ja.
- Dobrze to prawda. Ale przyjaciółko też prawda że nie skończysz
z zieloną twarzą. więc zrelaksuj się i nie wiem.
Wiesz że kiedy śpiewasz na scenie nikt nie może zobaczyć
nic innego jak ciebie więc.
- Oj wiem dlaczego kocham was tak bardzo, jesteście
najlepszymi przyjaciółkami na całym świecie I w nieskończoność
Zaczekacie na mnie chwileczkę?
- Tak

Violetta i Diego

- Jak się masz?
- Mniej więcej dobrze.
- Jesteś śliczna ee. Ale wolę cię taką jak zawsze.
- Tak ja też.
- Chcesz żebyśmy poszli napić się czegoś przy wyjściu?
- Nie, nie wiem
- Dobrze, tylko zapytałem nie ma problemu.



Violetta i Marotti i Alex

- Przepraszam, przepraszam za spóźnienie się trochę.
- Nie przejmuj się, dobrze On jest Alex twój doradca
od wizerunku.
- wizerunek który wybraliśmy jest perfekcyjny tak jak
sobie wyobrażałem. Nie myślałem że będzie, aż tak dobrze.
- Wybaczcie nie mogę powiedzieć jedną rzecz?
- Dwie.
- Ja nie czuję się wygodnie z tym.
- Z tym?
- Tak
- To moje ubranie, dobrze co chcesz wrócić do swoich ubrań
bez osobowości? Nie  to jest nie do zaakceptowania okropne.
Jesteś gwiazdą, musisz przekazywać sile, i naprawdę ubrania
i wygląd wcześniejszy do niczego się nie nadawały. Popatrz że
pytamy haha.
- Niesamowite.
- Ale
- Ale, ale, ale, ale od teraz żeby było jasne musisz zapomnieć
o tym jaka byłaś, wszystko co myślisz zapomnij to.
- Ale ja..
- Nie nie nadaje się, nie nadaje się, dziewczynka romantyczna,
infantylna w różowym świecie, z różowym fuj.
Od teraz jesteś gwiazdą,  musisz grać gwiazdę niezapomnianą.
Żyjesz dla sukcesu. Violetta nie wierzyć w miłość.
- Jak to nie wierzyć w miłość?
- Nie nie nie
- Nie nie nie zaczekaj Violetta nie wierzy to jest
w twoich piosenka, wyglądzie, twojej wypowiedzi.
Będziesz wydzielać sukces jak ci się podoba?
- Geniusz, geniusz
- Wiecie co mi się wydaje.
- Co?
- Co?
- Rezygnuje
- Jak to rezygnujesz?
- Nie chcę być taka jak chce ten facet.
- Pozwólcie
- Violetta zaczekaj.

Pablo i Marotti

- Co jest z tym facetem?
Dlaczego tak do nie mówi?
- Zapytaj jego co powiedział.
- Tutaj mamy prezentacje.
- To nie jest ważne Marotti Violetta
wyszła w złym stanie.
I kiedy zebranie się zaczęło miałem być
tutaj obecny. i w rezultacie przychodzę
zebranie jest zaczęte i słyszę tego faceta
mówiącego okropności. To  jest sposób właściwy
tłumacząc to, można to zrobić w sposób bardziej bezpieczny.
I nie zapominajcie że wybraliście Violettę za to jak jest.
Violetta jest świecąca, jest magiczna. Jeśli nie jesteś
gotowy by ją chronić. Więc ja jestem tutaj po to.
Nie zasługiwała na to co się stało.

Violetta i Diego

- To stało się moim nawykiem
Ty czujesz się źle ja przyszedłem cię pocieszyć.
- Tak ale tym razem potrzebuję zostać sama Diego.
- Nie nie mogę ci zostawić takiej. Co się stało?
- Że chcą innej. Chcę być gwiazdą, nie nie wiem czy
gwiazda, ale osobą która może wzruszyć ludzi śpiewając
i to mi wydaje się genialne.
- Ale?
- Nie mogę być inna. Nie czuje się inna
i to nie ma sensu jeśli taka będę.
- Więc zrezygnuj.
- To nie takie łatwe. To nie łatwe
chcę pomóc mojemu tacie.
- Nie pomożesz mu będąc nie szczęśliwa.
- Tak ale także chce zrobić coś by nie było
gorzej, chce myć zadowolona, szczęśliwa.
- Wiem jak  mogę ci  pomóc.
- Jak?